Indie – Wielkie Ambicje i Sukcesy w Kosmosie

W środę o godzinie 14:30 stała się rzecz niezwykła. Tylko kilka dni po fiasku rosyjskiej misji kosmicznej, kiedy to rosyjska sonda Łuna-25 nieudanie wylądowała na Księżycu, indie udowodniły swoje kosmiczne możliwości. Indyjski łazik Chandrayaan-3 z powodzeniem osiadł na południowym biegunie Księżyca, stając się pierwszym krajem w historii, któremu udało się dokonać takiego lądowania.
Ten wyjątkowy moment jest kontekstem do bardziej ambitnych planów. Indie mają plany, by już w przyszłym roku wysłać ludzi w kosmos. Ich pierwsza załogowa misja statkiem Gaganyaan jest zaplanowana na koniec 2024 roku. Indie, będąc jednym z krajów rozwijających się w dziedzinie eksploracji kosmicznej, stają w szranki z mocarstwami takimi jak Stany Zjednoczone, Europa, Chiny i ostatnio również Arabowie. Ich przemysł kosmiczny kwitnie, o czym świadczy planowanych osiem startów orbitalnych tylko w tym roku, więcej niż planują Rosjanie. Indyjskie systemy nośne, które wynoszą zarówno krajowe ładunki, jak i satelity innych krajów, są regularnie wystrzeliwane. Przykładowo, w kwietniu rakieta PSLV pomyślnie wyniosła satelity z Singapuru.
Jednak to nie koniec indyjskich ambicji. Indie, Rosja i Europejska Agencja Kosmiczna planują dołączyć do wyścigu księżycowego, w którym obecnie prowadzą Stany Zjednoczone. Wspomniana już misja Chandrayaan-3 to tylko jeden z kroków. Indyjska Organizacja Badań Kosmicznych (ISRO), równorzędna z amerykańską NASA, ma długofalowe plany. Przewidują one budowę pierwszej narodowej stacji orbitalnej o masie około 20 ton, krążącej na wysokości około 400 km nad Ziemią. Stacja miałaby składać się z dwóch modułów i pomieścić do trzech astronautów, którzy mogliby przebywać tam maksymalnie trzy tygodnie. Realizacja tego projektu uczyniłaby Indie czwartym krajem, obok USA, Rosji i Chin, posiadającym własny załogowy statek i stację kosmiczną.
Niemniej jednak, kluczowym wyzwaniem dla tych ambitnych celów jest finansowanie. Indie nie polegają tylko na państwowym wsparciu. Premier Narendra Modi otworzył drzwi dla prywatnych inwestorów i międzynarodowych firm. Dążenie do zwiększenia liczby startów kosmicznych pięciokrotnie w ciągu następnej dekady to cel, który ma wzmocnić indyjski przemysł kosmiczny. Pomimo ogromnej różnicy w budżetach, ISRO nie zamierza się poddawać. Wyzwania nie brakuje, ale eksperci przewidują prawdziwy boom w sektorze kosmicznym w Indiach. Premier Modi stwierdził, że “ISRO pisze właśnie nowy rozdział indyjskiej odysei kosmicznej”. O przyszłości tego kraju w kosmosie decyduje determinacja i innowacyjność.